Władze Wilna zmieniły właśnie nazwę ulicy, przy której znajduje się tamtejsza ambasada Federacji Rosyjskiej, jej nowy adres to Bohaterów Ukrainy, zdaniem Nowej Lewicy Warszawa powinna zrobić to samo. - Morale na wojnie jest ważne. Symbolami wojen się nie wygrywa, ale to one dają siłę. Chcemy wzmocnić morale osób walczących na tej wojnie – argumentowała za zamianą warszawska posłanka Anna-Maria Żukowska.
Ambasada Federacji Rosyjskiej znajduje się obecnie w Warszawie przy ulicy Belwederskiej. - Wzywamy miasto do działania! Ambasada Federacji Rosyjskiej w Warszawie powinna zmieć adres na Obrońców i Obrończyń Ukrainy 2022 – oświadczył stołeczny radny Nowej Lewicy Marek Szolc.
- Nasi eksperci i prawnicy mówią, iż takiej zmiany można dokonać bez likwidacji historycznej ulicy Belwederskiej. Uważamy, że tożsamość nazewnicza w Warszawie jest ważna i będzie można ją zachować poprzez podział działek geodezyjnych oraz formalne zmiany można dokonać zmiany tego adresu – poinformował. Jak ocenił miastu nie uda się tego dokonać w szybkim tempie, jednakże nie warto z tego powodu z tego pomysłu rezygnować. - Rosyjska ambasada powinna się znajdować przy ulicy, która już wiecznie będzie przypominać o tej hańbie i barbarzyństwie, które dzieje się obecnie w Ukrainie – ocenił.
Podpisz petycję w sprawie zmiany adresu ambasady Federacji Rosyjskiej
W związku z kolejnymi falami uciekinierów z Ukrainy Warszawa boryka się z coraz większymi problemami, Nowa Lewica zaapelowała do rządu o pomoc dla stołecznego samorządu. - Odbyłam wraz z posłanką Magdaleną Biejat spotkanie z wiceprezydentką Warszawy Aldoną Machnowską-Górą oraz sekretarzem miasta Włodzimierzem Karpińskim, które natchnęło mnie niepokojem czy miasto sobie samo poradzi. W ciągu ostatniej doby do Warszawy przybyło 5 tysięcy uchodźców, a do tej przejechało przez nasze miasto ponad 100 tysięcy uchodźców. Warszawa potrzebuje wsparcia w swoich działaniach wsparcia wojewody – poinformowała Anna-Maria Żukowska.
Temat wsparcia władz centralnych dla samorządu warszawskiego był poruszany na wczorajszej Radzie Miasta. - Apelujemy do wojewody mazowieckiego o znacznie szybsze działania w Warszawie, np. jak dostarczenie organizacjom pozarządowym, które w ogromnej skali zapewniają pomoc, testów covidowych; o lepsze umiejscowienie punktów informacyjnych, ponieważ ten na Dworcu Centralnym jest kompletnie niewidoczny; a także o udostępnienie dworcowych toalet za darmo – mówiła warszawska radna Agata Diduszko-Zyglewska. - Kolejny nasz apel kierujemy do pana premiera Mateusza Morawieckiego. Niektóre samorządy ze pomocą własnych środków mierzą się z zapewnieniem pomocy ogromnej liczbie uchodźców. To co jest konieczne teraz to koordynacja wszystkich samorządów z poziomu krajowego, abyśmy autokary, które jadą znad granicy nie musiały zawsze jechać do Warszawy, ale do innego miasta, w którym jest dostępnych więcej miejsc noclegowych oraz więcej wolnych rąk do pomocy uchodźcom. W tej chwili takiej koordynacji nie ma i bardzo jej brakuje.
Uchodźcy w Polsce
Poza pomocą na już istnieje potrzeba przygotowania administracji państwa na włączenie do codziennego życia w Polsce tysięcy osób, które uciekły przed wojną z Ukrainy. - Do Polski może dotrzeć nawet do 3 milionów uchodźców i uchodźczyń, którzy nie tylko muszą uzyskać pomoc, ale też wejść w struktury naszego państwa, uzyskać miejsca w żłobkach i przedszkolach, a także znaleźć swoje miejsce na rynku pracy. Aby polscy i ukraińscy pracownicy mieli poczucie godnej pracy i płacy, na temat potrzebnych rozwiązań konsultujemy się ze związkami zawodowymi – mówiła Paulina Piechna-Więckiewicz, wiceprzewodnicząca Nowej Lewicy. - Oczekujemy, że nasze państwo zadziała inkluzywnie i włączy Ukrainki oraz Ukraińców do życia społecznego, aby mieli równe prawa, ale i obowiązki. Polki i Polacy również powinni odczuwać to, że wszyscy jesteśmy zaopiekowani.